No więc w ramach tego że rozdział się nie ukazuje gdyż nie mogę wysilić szarych komórek bardziej żeby cos wymyśliły a wpadł mi pomysł na Imagin z Harrym no więc proszę i bardzo przepraszam jeśli to zepsuje. Z góry mówie też że nie wiem jak się nazywałą piekarnia gdzie pracował Hazza i tak ogólnie nic o niej nie wiem..mam nadzieje że chociaż trochę wyszło c:
~~~~~~~~~~~~
Stałaś za ladą i pakowałaś bułki do papierowego worka. Pracowałaś w piekarni w Holmes Chapel. Lubiłaś swoją prace. Z reguły byłaś nieśmiała ale praca tutaj zbliżała cię do ludzi. Mieliście dużo stałych klientów. Oni stanowili jakieś 99% przychodzących. Reszta to jacyś ludzie będący przejazdem.
Było już po 9. Ziewnęłaś. Wstawałaś wcześnie żeby przyjść do pracy. Oczywiście tylko w wakacje, weekendy i dni wolne od szkoły. miałaś dopiero 16 lat ale cóż w domu się nie przelewa i inne takie.
Przez dłuższą chwile nikt nie przychodził, a po piekarni kręciła się twoja przyjaciółka z którą pracowałaś.
-Zaraz przyjdę [imię twojej przyjaciółki].-powiedziałaś i skierowałaś się na zaplecze.
-O [twoje imię] miałem cię wołać.- powiedział pan (no powiedźmy) Cooper.
-Widzi pan jak ja pana znam?-zaśmiałaś się serdecznie na co on odpowiedział tym samym. Wzięłaś sporych rozmiarów drewniana tace pełną jeszcze ciepłego chleba i bułek. Wróciłaś do głównego pomieszczenia i zaczęłaś rozkładać pieczywo. Uwielbiałas ten zapach. Kiedy przychodziłaś rano jak zawsze bez śniadania czekały na ciebie świeże bułeczki które tak lubiłaś. Usłyszałaś dzwonek oznajmujący czyjeś nadejście. Odwróciłaś się i od razu spojrzałaś w pare zielonych oczu.
-Czym mogę służyć?-zapytałaś mierząc wzrokiem chłopaka. Rozpoznałaś go. To Harry Styles. Nigdy zbytnio nie interesowało cie One Direction ale Harry to co innego. Kiedy miał 16 lat a ty 13 pracowal tutaj. Zawsze się ubiliście. Lubiłaś z nim przebywać. Byliście przyjaciółmi a po tym jak znalazł się w XFactorze kontakt się urwał. Wyjechał do Londynu, nie odpisywał na twoje SMS`y, Mejle, po prostu najzwyczajniej w świecie cię olał. Może z tymi przyjaciółmi to tak nie do końca...on był jej pierwszą miłością. Może zadurzeniem ale w to nie wnikasz. Wróćiły do ciebie wszystkie wspomnienia. Te wspaniałe i te gorsze. Razem z nimi przyszedł żal że to wszystko minęło a gdzieś w tobie dalej była ta młoda dziewczyna która dalej go kocha. Miałaś wielką ochote się rozpłakać.
-Mogłabyś zapakowć mi 10 bułek.-powiedział obojętnie.
-Jasne.-odwróciłąś się na pięcie i prawie natycmiastowo usłyszałaś okrzyki szczęścia {I.T.P.] oraz pani Cooper.
Włożyłaś do papierowej torby to o co cię prosił. Ręce ci cholernie trzęsły. Położyłaś to na ladzie po czym odeszłaś starając się nie patrzeć na to że cały personel stoi obok niego, przytula go, a ciebie najzwyklej w świecie olał. Ze łzami w oczach poszłaś na zaplecze i usiadłaś pod ścianą między jakimiś workami. Podciągnęłaś kolana pod brode i zaczęłaś cicho szlochać w dłonie. To nie był już twój Harry. Nie ten którego kiedyś kochałaś. Zachowywał się jakby cie nie znal.
Nagle poczułaś rekę na swoim ramieniu. Podniosłaś głowe by spojrzeć w zielone oczy Hazzy.
-[T.I.]-powiedział i pogłaskał cię po głowie.-Przepraszam słońce. Nie poznałem cię..wyładniałaś.-pocałował cię w czoło.
-N-napradę?-wyszlochałaś.
Chłopak przygarnął cię do siebie i przytulił mocno.
-Tak. Wiem że zawaliłem sprawę mała. Ale po Xfactorze menadżer powiedział że mam cię zostawić bo tak zespół się nie wybije. Nie chciałem cię zranic [T.I.]. Byłem głupi. Przepraszam.-pocałował cię w czoło.
-Kocham cię Harry..-wtuliłaś się w niego.
-Ja ciebie też.-pocałował cię lekko.
Odwzajemniłaś pocałunek. Kiedy się od niego oderwałaś:
-Nie zostawisz mnie już?
-Nie. Zabiore cię do Londynu jeśli chcesz.
-Chce.-wtuliłaś się w niego.
~~~~~~~~~~~~~
Oto mój pierwszy imagin, mam nadzieje ze nei był taki zły
Akira :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz