19 wrz 2013

Rozdział czwarty

Odsunął się ode mnie. Spojrzałam w jego czekoladowe oczy. Jeju..Pocałował mnie .. ma dziewczyne. Te słowa podziałały na mnie jak kubeł zimnej wody.
-Wybacz..-szepnął i wstał. Nie wiedziałam co powiedzieć więc leżałam tak i patrzyłam na niego jak głupia.-Kiedy wychodzisz?- zapytał obojętnym tonem.
-Jutro rano.-powiedziałam z nadzieją że tyko w mojej wyobraźni mój głos się załamał.
-Mhm..

*Trzy miesiące później..*

Dom dziecka, szkoła. Tak wyglądał mój dzień i to każdy. Odkąd wyszłam ze szpitala nie spotkałam nikogo z One Direction. Z Zaynem nie rozmawiałam od tamtego pocałunku. Liam odwiózł mnie do domu razem z Niallem. Kiedy wróciłam od razu rzuciłam się na łózko. nie miałam ochoty słuchać idiotycznych żartów i kpin Phoebe.
Sobota. W końcu. Tydzień ciężkich lekcji i upokorzeń czyli w sumie nic ciekawego. Zeszłam na śniadanie Wziełam miske, nasypałam kolorowych płatek i zalałam zimnym mlekiem. Usiadłam przy pustym stoliku i zaczęłam jeść. Kiedy byłam w połowie posiłku do sali weszła Suzy a za nią wysoki jasnowłosy mężczyzna. Znałam go. Ale..
-Catherine.
Wstałam i lekko chwiejnym krokiem wyszłam za nimi na zimny korytarz.
-Co ja?- mruknęłam niechętnie.
-To twój wujek, prawda?
-Mhm..
-Dobrze. Pakuj się.
-Hę? Znaczy.. po co?
-Zabieram cię do domu.-odezwał się Paul.
-Pfff..siedze tu od dwóch lat i nikt się mną nie interesował.-rozejrzałam się za Suzy, ale zdąrzyła się już ulotnić
-Byłem w Australii. O ty że twoi rodzice nie żyją dowiedziałem się niecały rok temu. Od tamtej pry załatwiałem wszystko a dzisiaj wróciliśmy do Londynu.
-Londyn? Czyli że będę mieszkać z twoją rodziną w Londynie?
-Tak

*Kilka godzin później..*

Siedziałam w swoim pokoju i rozkładałam ubrania do szafy przy okazi wyrzucając te za małe i te które już mi się znudziły, Przez moje poczynania została mi prawie pusta szafa. Trzeba trochę oskubać wujka.
Rzuciłam się na sporych rozmiarów łóżko przykrte pościelą z flagą Anglii i innymi znakami rozpoznawczymi Londynu.
Włożyłam do uszu słuchawki i zaczęłam odpływać w dźwięki My Darkest Days ze wzrokiem wbitym w 'gwiazdy' na suficie.
Nagle materac obok mnie ugiął się lekko.Spojrzałam w bok.Siedziała tam Lauren córka Paula.Prześliczna blondynka o niebieskich oczach.
-Co tam Lauren?-uśmiechnęłam się lekko.
-Mama mówi że kolacja będzie za pół godziny a tata że będą goście.-powiedziałą wyraźnie zadowolona.